strona główna

 strona główna | 

Dyskoteka niemuzykalnego człowieka
na Jarmarku Perskim




Wersję tekstową tego programu oraz klipy muzyczne możecie w całości obejrzeć poniżej.

Tak mnie jakoś naszło na wspomnienia. Pamiętacie program podróżniczy Klub 6 Kontynetów realizowany przez redaktora Ryszarda Badowskiego, nadawany był w telewizji od 1969 do 1988. Na pewno ktoś go oglądał. Występował tam też Tony Halik znany podróżnik, awiator i Krzysztof Baranowski również znany, ale jako żeglarz. Ponoć program obejrzało 4,5 miliarda Polaków. Nie wiem jak to liczyli bo nas Polaków jest tylko 38 milionów. Chodzi tu chyba o recydywę... w oglądaniu.



Program był fajny choć większość z tych 4,5 miliarda oglądała go w czerni i bieli co generalnie chyba nie sprzyja w odbiorze filmów przyrodniczych, natomiast muzyka do czołówki była tak czadowa, że wielu wryła się w pamięć, ja nigdy jej nie zapomnę.

Niestety, nie mogłem nigdzie znaleźć choćby fragmentu tego programu nawet na stronie TVP. Ale wygóglowałem co nie co. Znalazłem w youtubie kolesia brzdąkającego na pianinie i olśniło mnie. Posłuchajcie z czym wam się kojarzy ten kawałek.





Powiem wam, powinien się kojarzyć z anglikiem Albertem W. Ketelbey, który w 1920 roku skomponował In a Persian Market czyli na jarmarku perskim lub jak niektórzy w Warszawie mówili na Wolumenie. Posłuchajmy wykonania symfonicznego tego utworu wydanego przez firmę Pearl.





Bum, bum, bum, brzmi bardzo orientalnie, nieprawdaż?

A teraz posłuchajmy wykonania tego utworu - na słuch wydaje mi się, że przez orkiestrę niemiecką prowadzoną przez Holendra André Rieu. To jest taki zagraniczny Piotr Rubik. Program nagrany przez niemiecką telewizję ZDF. Posłuchajcie jak w te orientalne dźwięki, niekiedy nawet wschodnio-europejskie bo miejscami nawet słychać Czajkowskiego, niemieckojęzyczni próbują wtłoczyć swoje mocne, nawet marszowe uderzenie Beethowena, Bacha czy Wagnera, ten ostatni może być znany szerszej polskiej widowni z Czasu apokalipsy.





AUF EINEM PERSISCHEN MARKT czyli na jarmarku perskim nie dla idiotów. Bardzo ładna realizacja telewizyjna, technicznie wszystko perfekcyjne aż sam zazdroszczę tak obrego rzemiosła, natomiast mało liryczne muzyczne oddanie ducha orientu.

Dobra ponarzekałem na zbytnią niemiecką solidność to teraz mamy daleki wschód. Przedstawiam zespół S.H.E z Tajwanu. Teledysk, który teraz obejrzycie jest w wersji na karaoke, jak ktoś zna język Mandaryński i potrafi czytać z krzaczków niech śpiewa. Utwór jest w wersji stereo w lewym kanale mamy podkład muzyczny do karaoke w prawym są głosy wokalistek, słodziutkich Tajwanek. Persokość w tym dalekowschodnim wydaniu na pewno podnosi udział kota, oczywiście perskiego.





Czy ktoś wie na jakim instrumencie gra Clinton? Tak, tak wiadomo na saksofonie. Ale ja pytam o Larrego Clintona, który grał na trąbce i puzonie. Ów Clinton urodził się New Yorku w 1909 roku, a więc mógłby być ojcem Billa, saksofonisty. No właśnie to Larry Clinton pod koniec lat trzydziestych wykonał na jazzowo Jarmark Perski. Czym jeszcze Larry się wyróżniał. Miał sexy wąsik a la Adaś Małysz i również latał... w czasie II wojny i dorobił się jako pilot stopnia kapitana w lotnictwie transportowym USA. A więc zapraszamy na lot nad jarmarkiem perskim. This is captain Clinton, Ladies and Gentlemen welcome on the board....





A teraz aranżacja z 1966 z albumu Jamesa Last pt. Classics Up To Date. Wykonanie ma nieco afrykański styl z przewagą perkusji. Na okładce płyty patrzy na nas seksowna dziewuszka a na nią antyczny młodzieniec, którego lekko zamurowało...





A teraz czas na Jarmark Perski w wersji reagge w wykonaniu saksofonisty z Jamajki Tommy McCook'a z zespołem The Supersonics,

zobacz ich nagranie na Youtubie


No już nieźle was wymęczyłem tymi kawałkami, dlatego czas na aranżację znaną z Klubu Sześciu Kontynentów, którą określiłem jako czadową. W trakcie góglowania znalazłem wpisy na forach internetowych, gdzie ludzie głowili się skąd pochodzi ten wspaniały kawałek. A nie jest to proste bo aranżacja zastosowana w Kawiarence pod globusem różni się nieco od oryginału jaki napisał Albert William Ketelbey.

Kto zrobił taką pełną pozytywnej energii wpadającą w ucho aranżację. Uczynił to Acker Bilk.

Co pisze na jego temat Wikipedia:
Acker Bilk, właśc. Bernard Stanley Bilk (ur. 28 stycznia 1929 w Pensford (Somerset) - brytyjski, klarnecista, kompozytor, wokalista i kierownik zespołu jazzowego.



Karierę zawodową rozpoczął w wieku 18 lat. W 1958 wyszła jego pierwsza płyta "Mr Acker Bilk Requests", która zapoczątkowała jego karierę. Towarzyszył mu zespół Paramount Jazz Band. Wystąpił w kilku filmach. W 1956 gościł w Polsce jeszcze jako mało znany muzyk.


Za chwilkę zobaczycie mój ulubiony clip z Panem w kapeluszu, grającym na klarnecie i podobnym nieco do młodego Muammara Kaddafiego. Obok pana w kapeluszu ostro zapodaje kapela Paramount Jazz Band, z wyczesaną trąbką i puzonem.

Istnieje w Internecie kilka nagrań jarmarku perskiego w wykonaniu Acker Bilk'a i jego Bandu, ale ważna uwaga im gorsza kopia tym fajnieszy wibrujący, niezapomniany dźwięk z naszego dzieciństwa.




_________________________________________

R E K L A M A
przytulna kawalerka na doby w Warszawie



www.krawat.pl © 1999-2014